Forum Forum o Dumie i Uprzedzeniu Strona Główna Forum o Dumie i Uprzedzeniu
www.dumaiuprzedzenie.fora.pl
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

I co myslicie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Dumie i Uprzedzeniu Strona Główna -> DiU 2005
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kala
5 tys. funtów rocznie



Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Lublina

PostWysłany: Pon 21:37, 26 Kwi 2010    Temat postu:

Jeszcze takie coś ostatnio znalazłam, zobaczcie (mnie to naprawdę rozbawiło, to chyba zły znak Very Happy ):

[link widoczny dla zalogowanych]


Żeby się przedrzeć do mądrych interpretacji Kieślowskiego wcześniej muszę przeczytać kilkadziesiąt idiotycznych komentarzy internetowych oszołomów, co jest strasznie dobijające.

A o co w końcu chodziło z tymi myszami w Niebieskim? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
potwornie_kot
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Trójmiasta

PostWysłany: Nie 22:17, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Czuję, że to będzie długa wypowiedź...

Dziś skorzystałam z nieobecności rodziny i obejrzałam film jeszcze raz - forum mnie natchnęło Very Happy Oglądałam go dość niedawno, jakoś przed wakacjami i od tamtego razu trochę zmieniłam zdanie.
Pamiętam, że kiedy byłam w kinie z mamą pięć lat temu, film zrobił na mnie ogólnie niezłe wrażenie - jako film, słabe - jako adaptacja/ekranizacja. Oczywiście - multikino, godziny wieczorne, same pary. Pamiętam, że jeśli chodzi o jakikolwiek śmiech, to śmiał się pan z rzędu przed nami, moja mama i ja. Ja najgłośniej (mówię cicho, śmieję się raczej głośno - jest w tym jakaś logika?!). Pamiętam, że kiedy Lizzy jest już na tym wrzosowisku czy łące i na horyzoncie pojawia się pan Darcy, zrobiłam gest zwycięstwa i "yes! yes! yes!" (smutne, ale prawdziwe), zaczełam się śmiać, facet z rzędu przed nami powtórzył mój gest i też się śmiał. Nie wiem, co o tym pomyślała jego partnerka, ale mama powiedziała, że nie pójdzie już ze mną do kina.

Jak przeczytałam komentarz pani w Filmwebu, że się popłakała ze złości, to chciało mi się śmiać. Ale pamiętam jak byłam w kinie na HP nr 4 i wycięli cały mecz z mistrzostw w quidditchu, to miałam łzy w oczach, bo w książce lubiłam właśnie ten mecz. I odechciało mi się śmiać.

I faktycznie - dom Bennetów to chlew, co kilka razy czytałam. Straszny niesmak. Owszem, miałoby urok to, że panowałby lekki chaos, rozgardiasz, bo to moim zdaniem dobrze ilustrowałoby panią Bennet - chce zachować pozory wytworności, a tak naprawdę w ogóle jej w niej brakuje. Świetne są sceny, kiedy panny Bennet sprzątają pokój i starają się zająć czymś pożytecznym na przyjście panów.
Ale ten dom się rozpada, te ściany, odłażąca farba, brud, błoto, zwierzęta - bez przesadyzmu.
Stroje też są chwilami tragiczne - na panów nie narzekam, ale suknie Lizzy, jej młodszych sióstr? Lizzy w rozpuszczonych włosach?!

Po obejrzeniu filmu w kinie największym zawodem był pan Darcy. Firth stworzył niezapomnianą kreację. Zagrał zimnego i nieprzyjemnego faceta, a od pierwszych scen można go uwielbiać (bądź mądry i pisz wiersze Neutral).
MacFadyen mnie trochę rozczarował, ale z drugiej strony, kiedy ostatnio czytałam książkę - w trakcie obejrzałam film - naprawdę się zastanawiam czy wersja '95 nie zaważyła na moich wyobrażeniach. Tak naprawdę z tekstu wynika, że Lizzy i całe towarzystwo uznało Darcy'ego za dumnego tylko dlatego, że był znudzony balem, małomówny, nie chciał się nikomu przypodobać i obraził Lizzy. Jak przeglądam rozdziały z pobytu Jane i Lizzy w Netherfield, to można chyba poczuć takiego faceta, jakiego prezentował Matthew.
Ale tak na marginesie - Darcy z "Lost in Austen" był jedynym, którego faktycznie odebrałam jako nieuprzejmego i dumnego. Pan z wersji '80 był tylko sztywny.
Dla mnie rehabilituje Macfadyena fakt, że ma słaby wzrok. Wiem, że sama wyglądam jak cielę bez okularów, jak chcę zrobić groźną minę, to jakbym miała się rozpłakać... I może jeszcze to, że mam słabość do męskich głosów Embarassed

Ogólnie film się dobrze ogląda - piękne kadry i zdjęcia (czasem tylko trochę rzuca kamerą - tego nie lubię), świetna muzyka. Jeśli ktoś nie wymaga wiernego odtworzenia powieści, to jest na co popatrzeć. I warto obejrzeć chociażby jako nowe spojrzenie na znaną fabułę.
Wierniejszy Austen jest oczywiście serial z '95, ale wydaje mi się, że po książkę więcej osób sięgnie po obejrzeniu filmu z '05 - wizualnie ciekawszy i przede wszystkim łatwiej dostępny.
... a jak widać na przykładzie tego forum - chyba dobrze, że tak jest.

PS: Przepraszam za grafomanię. Wiem, że to upierdliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaS
5 tys. funtów rocznie



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z Falenicy

PostWysłany: Pon 10:40, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Eee tam. Nie przepraszaj. Zawsze to ciekawe przeczytać opinię na temat filmu. Niezależnie od tego, czy się go lubi, czy (jak ja) nie znosi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeleine
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 15:06, 19 Wrz 2010    Temat postu:

potwornie_kot napisał:
Pamiętam, że kiedy Lizzy jest już na tym wrzosowisku czy łące i na horyzoncie pojawia się pan Darcy, zrobiłam gest zwycięstwa i "yes! yes! yes!" (smutne, ale prawdziwe), zaczełam się śmiać, facet z rzędu przed nami powtórzył mój gest i też się śmiał. Nie wiem, co o tym pomyślała jego partnerka, ale mama powiedziała, że nie pójdzie już ze mną do kina.


Hehe, koleżanka która była ze mną w kinie też zrobiła coś w tym rodzaju!! A później rozczarowana pocałunkiem dodała jeszcze głośne: "Eeee, w rękę?" Dlatego właśnie amerykańskie zakończenie dla nektórych jest niezbedne:D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madeleine dnia Nie 15:07, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
potwornie_kot
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Trójmiasta

PostWysłany: Nie 20:45, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Mam niejasne wrażenie, że też rzuciłam coś w tym stylu Wink

Mnie rozczarowało amerykańskie zakończenie - nie trzymało się kupy w ogóle. Fajnie, nie było banalnej sceny ślubu, ale TA scena była jakaś kosmiczna. Widok - owszem - piękny, ale po co to? Żeby pokazać aktorów w bieliźnie? Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeleine
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 22:26, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Mr Darcy ma w tej scenie takie fajne gatki-kolor cielisty:) Dawno temu, jak jeszcze nie było wersji na DVD i żeby zobaczyc tę scenę trzeba sie było mocno namęczyć, znalazłyśmy ze wspomnianą koleżanką w Internecie jakieś słabiutkiej jakości nagranie. Pamiętam, że poczatkowo się biedne maksymalnie podekscytowałyśmy bo miałyśmy wrażenie ze ON JEST TAM BEZ SPODNI Very Happy Laughing 2005 rok to była zdaje się 2 kl gimnazjum Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madeleine dnia Nie 22:31, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
potwornie_kot
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Trójmiasta

PostWysłany: Pon 1:05, 20 Wrz 2010    Temat postu:

Gdyby był bez spodni... Rolling Eyes

Ja widziałam tę scenę na DVD, już jakiś czas po obejrzeniu filmu w kinie. W ogóle nie wiedziałam o istnieniu jakiegoś alternatywnego zakończenia. I to był szok tak tragiczny, że do dziś nie mogę się otrząsnąć Neutral

... ale w serialu '95 też jest taka straszna scena, kiedy Darcy bierze kąpiel, później podchodzi do okna i obserwuje jak Lizzy bawi się z psem. Oczywiście na czoło opadają mu mokre loki. Nie wiem co to wnosi do serialu - poza tym, że chciałabym mieć taką wannę.
A już scena z jeziorem to klasyka Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaS
5 tys. funtów rocznie



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z Falenicy

PostWysłany: Śro 13:50, 22 Wrz 2010    Temat postu:

A dlaczego ta scena jest straszna??
Gdy Darcy obserwuje Lizzy zauważa, że nie jest ona zmanierowaną damulką, tylko normalną osobą nieprzejmującą się nadmiernie konwenansami. Przecież taka zabawa z psem nie uchodziła córce gentlemana. Młoda dama powinna siedzieć i zajmować się robótką lub konwersacją o pogodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilma
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: Śro 15:53, 22 Wrz 2010    Temat postu:

JoannaS napisał:
A dlaczego ta scena jest straszna??
Gdy Darcy obserwuje Lizzy zauważa, że nie jest ona zmanierowaną damulką, tylko normalną osobą nieprzejmującą się nadmiernie konwenansami. Przecież taka zabawa z psem nie uchodziła córce gentlemana. Młoda dama powinna siedzieć i zajmować się robótką lub konwersacją o pogodzie.
Mam dokładnie takie same odczucia względem tej sceny.Parę innych w serialu o których nie ma mowy w książce a mimo to nie robią zgrzytu i zgrabnie są wplecione w całość też mi nie przeszkadzają a wręcz przeciwnie Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wilma dnia Śro 15:54, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
potwornie_kot
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Trójmiasta

PostWysłany: Śro 16:02, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Sam fakt, że Darcy obserwuje Lizzy nie jest zbrodnią, ale ta cała szopka z kąpielą? Nie wiem jaki był sens pokazania sceny kąpieli - Darcy mógł robić cokolwiek, a musieli go pokazać akurat jak widać trochę nagiego ciała Wink
Nie mówię, że ta scena mi w serialu szczególnie przeszkadza, ale kiedy porównuję ją z tym amerykańskim zakończeniem filmu, to mam wrażenie, że chodziło mniej więcej o to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaS
5 tys. funtów rocznie



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z Falenicy

PostWysłany: Śro 19:12, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Nagiego ciała to tam w zasadzie nie widać. A jest to ciekawy fragment odpowiadający na częste pytanie o higienę w tamtych czasach. I pokazujący Darcy`ego nie sztywnego, tylko w chwili gdy może się zachowywać całkowicie naturalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeleine
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 22:32, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Chyba się zgodzę z potwornym_kotem. Chciałabym wierzyć, że ta scena ma pokazać tylko to o czym wspomniała Joasia. Za nic jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że reżyser musiał wpaść na to, że mokry/goły Pan D jest, zwłaszcza dla młodych fanek, dużo bardziej ekscytujący niż suchy:) Zwłaszcza, że to serial i trzeba jakoś zachęcić do dalszych epizodów...
Co do filmu to scena z pocałunkiem była zawarta w amerykańskich zwiastunach, ciekawe po co? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
potwornie_kot
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Trójmiasta

PostWysłany: Sob 18:19, 25 Wrz 2010    Temat postu:

Hmm... Amerykanie wyłuskali sobie coś, co się dobrze sprzeda? ;D
Czy to czasem nie jest jedyna scena z pocałunkiem? Poza tą w deszczu, która sama w sobie też jest hitem - bardzo ją lubię! (tutaj też mokre włosy i ubrania robią swoje ;D)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukrecja
Moderator



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 19:47, 27 Wrz 2010    Temat postu:

W deszczu to raczej pocałunku nawet nie było Wink I tak, poza tym zakończeniem dla żądnych całuśnobanalnych scen Amerykanów, nic takiego w filmie nie było.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
potwornie_kot
1 tys. funtów rocznie



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Trójmiasta

PostWysłany: Pon 20:04, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Racja, chodziło o niedoszły pocałunek Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Dumie i Uprzedzeniu Strona Główna -> DiU 2005 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin